Literatura

Ballada listopadowa (wiersz klasyka)

Baran Józef

listopad to niekochana kobieta

co narzeka narzeka narzeka

rozpuściła włosy przed lustrem

i na nic już nie czeka

przeczytała wszystkie listy z drzew

w żadnym nie znalazła nic dla siebie

rozrzucone leżą u jej stóp

wiatr roznosi je po ziemi i po niebie

popatrzyła w gwiazdy a tam smutki

już na resztę życia jej pisane

więc zaniosła się wariackim śmiechem

żeby nikt nie wiedział co jest grane


wyśmienity 1 głos
1 osoba ma ten tekst w ulubionych
przysłano: 5 marca 2010

Baran Józef

Inne teksty autora

Ballada zimowa
Baran Józef
dopóki jeszcze
Baran Józef
Mojej matce
Baran Józef
Jak szybko jak łatwo
Baran Józef
Moja nocna dziewczyna
Baran Józef
Ojciec w szpitalu
Baran Józef
Godzina słoneczna
Baran Józef
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca