Malowanie wołu, powszechne rozumienie malarstwa

Marian Grześczak

1


Namalować tak,
żeby namalowane oko
widziało samo siebie,
z powieką przy sznurze.
Zatem ułożyć w barwy
nie momentalny kształt,
ale jego ruchliwość w czasie.


Pomnożyć zobaczone przez oglądane


Wyrażając przyczynę ruchu
rozświetlić bezruch.


Dopiero teraz malowanie wołu
zacząć od nosa,
od zapachu.
Zlewać z krwią mięso,
kłaść farbę z taką cieknącą powolnością,
że w zgniłe płaty mięśni
wciska się szary sznur.


2


Zmarł jeden Żyd spod Mińska
który był pewien
że cięty nożem namalowany wół
krwawi.


Lecz kiedy tego dowiódł,
robotnicy rzeźni
postukali się w czoło,
prosili żeby im sprzedał
tego wołu kilogram.
Machali tasakami,
mordują sztukę
do dziś.


[1962]

Inne teksty autora