Zostałeś sam Panie Cogito
w obcym świecie
gdzie nawet srebrniki
bierze się za dobrą monetę
a życie rozmienia na drobne
sprawy
po których nie pozostanie
ani śladu.
Gdzie lud wciąż pragnie chleba
i przed telewizorem ogląda igrzyska.
No cóż takie czasy
starożytność obrasta kurzem
w magazynach i bibliotekach.
Twoich raportów z oblężonego miasta
dziś już nikt nie czyta
czasami tylko odwiedzi cię jakiś krytyk
w pośpiechu wpadnie na wino
rocznik 44 n.e.
- krytyk co zachował jeszcze
potęgę smaku.