Jeden Pan miał plan
uczynił planetę
była sucha, więc napluł na nią
i z jego śliny wyrosły rośliny
wierzę, że i zwierzęta
Później ten Pan
choć nie miał Ziemi żony
spłodził planecie ludzi miliony
dobrych, uczciwych
spokojnych i prawych
tylko, że im się
geny pomieszały
Kto miał być wielki
stał się dziwnie mały
kto odważny
urodził się nieśmiały
Teraz ten Pan
ma na tysiąc lat zajęcie
Wszystko naprawić
I nic więcej.