Okruszki

Matyjaszczyk Zbigniew

Zbieram

odruchy ciepła

podnoszę na talerzyk odlany z porcelany

niech tam leżą

czekają

 

drobne cząstki ciała przeistoczone w chleb

nie stoczone jeszcze w przepaść skonsumowania

pełne uniesień gotowych unosić

 

Przywieram

do Najistotniejszej Istoty

najwierniej

najtrwalej

jak umiem

 

aby ją unosić

 

Oceń ten tekst

Inne teksty autora