Białe widmo

Nowara Lesław

 

Lesław Nowara

 

 

Białe widmo

 

         1.

 

 

 

 

 

Pośród sztucznych ogni, petard i rac,

 

 

przy wystrzałach korków z butelek szampana,

 

 

w oparach papierosowego dymu,

 

 

przeszedł przez nas jak przez pryzmat

 

 

i  rozszczepił się.

 

W ciemnym pokoju

 

 

na białej ścianie

 

 

rozpłaszczył się jak mapa Polski

 

 

z naznaczonym czarnym trójkątem.

 

 

 

 

 

Jego ruchome ramiona

 

 

poruszyły się jak w kopnym śniegu

 

 

rozgarniając wyblakłe plamy

 

 

i zacierając poszarzałe linie.

 

 

 

 

 

Widać było już tylko cień

 

 

starego trójkąta

 

 

wiszącego teraz do góry nogami.

 

 

 

 

 

Więc po dwustu latach zdjęto z nas sakrament?

 

 

 

  2.

 

 

 

 

 

Na pierwszą próbę

nie zmieniając proporcji

 

 

a tylko zmniejszając wymiar

 

 

do małżeństwa

 

 

rozszczepiamy się

 

 

wyrzekając się ślubów

 

 

wierności .

 

 

 

 

 

Naszą szansą  jest wreszcie wyrzec się wierności.

 

 

Opuścić wymiar geometryczny,

 

 

geometryczny środek Europy który leży

 

 

pod Warszawą.

 

 

 

 

 

Przestawić czas z zegara słonecznego

na zegar biologiczny

 

 

wyrzekając się kierunków

 

 

wykreślonych przez wierzchołki starego trójkąta.

 

 

 

 

 

Możemy przejść przez pryzmat

 

 

podążając za światłem.

 

 

 

 

 

Możemy teraz przyjść na świat

 

 

ponownie

 

 

w samo południe

 

 

dokładnie

 

 

o północy.

 

 

 

 

 

Wtapiając się w białe widmo.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

24.II.2001

 

 

 

 

 

 

 

Inne teksty autora

Nowara Lesław