Literatura

O śmierci (wiersz klasyka)

Wioletta Grzegorzewska

I oto ja tam byłem, niewiarygodny sam dla siebie
Seamus Heaney


Mówi: jest w tobie tajemna przestrzeń,
pod mostkiem czujesz kamienny dom.
W nim mieszka ta Mała. Zawozi ją do szkoły
taki rudy, co ukrywa ślad po mauserze.
W szkole uczy się języków martwych,
procesów rozpadu, anatomii drobnoustrojów,
wzorów skończoności i teorii przypadku.
Przeczytała już obowiązkowe traktaty:
„O wybujałej i histerycznej naturze grzybów”,
„O eksterminacji roślin naczyniowych”
- Zbyt pilna, dojrzała, jak na swój wiek -
powiada jej niewyraźna babka
zajęta cerowaniem sepiowych zdjęć.

Wieczorem siedzi z dziadkiem na ganku,
podaje mu lodowatą rękę, ogląda gwiazdy,
nieruchome punkty, majaczący blask w głogu.
Słyszy miarowe bicie źródła w stawie.
Dziadek całuje ją w czoło.
Jego usta błysk w pajęczynie,
dłonie spuchnięte króliki w niebieskim sitowiu
tną krajzegą deski na nowe łóżka,
na wszelki wypadek, dla nowych gości.

Co będzie, gdy dorośnie? Przejrzy na oczy
i zapragnie zachłysnąć się twoim powietrzem.
Może przejdziesz ulicę na czerwonym świetle,
napatoczysz się w miejskim szalecie na złotą bestię,
na sen, nóż w parku, na splot wydarzeń i słów.

przysłano: 5 marca 2010

Wioletta Grzegorzewska

Inne teksty autora

Duszne rondo
Wioletta Grzegorzewska
Obraz nadchodzi
Wioletta Grzegorzewska
Oko Waserwagi
Wioletta Grzegorzewska
Stacja w Siemianowicach
Wioletta Grzegorzewska
W hotelu przy Żyznej
Wioletta Grzegorzewska
Wszystko o moim ojcu
Wioletta Grzegorzewska
Wszystko o mojej babce
Wioletta Grzegorzewska

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca