Wszyscy tu tacy pogodni.
Nawet kaleki.
Nie pamiętam
kiedy ostatnio widziałam
zrozpaczonego mężczyznę,
kobietę,
dziecko.
Płaczące dzieci zawsze znajdują tu
pocieszenie.
Choć także potrafią
rozdzierająco płakać.
Podobnie jest ze zwierzętami.
Brak mi opuszczonego
psa,
krowy
ze łzami w oczach,
kota
bez oka,
ptaka,
który zasłania
głowę skrzydłem
i odmawia śpiewu.
Nie,
ten kraj nigdy nie będzie
moją ojczyzną
moim domem.
Muszę stąd wyjechać
nim sama zacznę
odpowiadać uśmiechem
na uśmiech.
tłum. z duńskiego Bogusława Sochańska