Jeden kłos jest całym zbożem
Jedno pióro jest żywym ptakiem który śpiewa
Człowiek z krwi i kości jest człowiekiem ze snu
Prawda jest niepodzielna
Piorun ogłasza czyny błyskawicy
Kobieta z marzeń wciela się w kształt ukochany
Śpiące drzewo wypowiada zielone proroctwa
Woda jest rozgadana lecz nigdy się nie powtarza
Na szalach powiek sen nic nie waży
Na szali języka który majaczy
Język kobiety mówi tak dla życia
Rajski ptak rozpościera skrzydła
Niczym przybór wód w marcu na polach
Przedzierasz się pośród lat suszy
Spojrzenia nasze krzyżują się i splatają
Tkają przejrzystą szatę z ognia
Złociste pnącze które oplata cię całą
Strzelista i naga uśmiechasz się jak katedra w dniu pożaru
Gestem tropikalnej ulewy zmiotłaś z drogi wszystko
Obszarpane dni przypadają nam do stóp
I nie ma już nic prócz dwóch nagich istnień w objęciu
Wodotrysku pośrodku czterech ścian
Źródeł śpiących z otwartymi oczami
Ogrodów wodnych kwiatów wodnych kamieni szlachetnych z wody
Zielonych monarchii
Noc z jadeitu wiruje z wolna wokół własnej osi
tłum. Krystyna Rodowska