Piękne lato

Yves Bonnefoy

 

Ogień nawiedzał i wypełniał nasze dni,
Jego miecz ranił czas o szarzejącym świcie,
Wiatr potrącał o śmierć nad stropem naszych izb,
Chłód nie przestawał obejmować naszych serc.

To było piękne lato, mdłe, męczące i ciemne,
Tak bardzo polubiłaś słodycz deszczu latem
I śmierć polubiłaś nad latem panującą
W drżeniu chorągwi swych skrzydeł z popiołu.

Tego roku umiałaś już dostrzec nieomal
Znak wiecznie czarny ku oczom twoim niesiony
Przez kamienie, wiatr, wodę i liście na drzewach.

Lemiesze w pulchną ziemię zaczęły się wgryzać
I podobało się twej dumie nowe światło,
Na ziemi letniej upojenie własnym lękiem.

 


tłum. Artur Międzyrzecki

 

Inne teksty autora