LIGUSTR

Dawid Mateusz

Od kiedy zamieszkałem w stacji wieży ciśnień,
wychodzę tylko po to, aby przyciąć ligustr.

– Dostaniesz po łapach – mówił ojciec – o mało
nie uciąłeś palca – sekator w jego dłoniach

lepki od żywicy, posłuszny i cichy jak matka,

wyglądał znacznie lepiej. Ile już razy
dostałem po łapach za dotykanie czy branie
do siebie albo ust? Ile razy musiałem

odnosić, przepraszać? Od kiedy

zamieszkałem w stacji wieży ciśnień, dłonie
mam pełne żywicy. – Jak skończysz, odłóż na miejsce
– ucina matka.

Trzy razy pytałem o nazwę tej rośliny.

 

 

                                                                                               "Stacja wieży ciśnień" - 2016