Conan i Coco

Kamil Kwidziński

 

 

Dążyć – jak pragnęła Chanel – by kobieta nie wiodła zapachu

 róży, a żyła życiem przestępczym w syntetycznych perfumach,

 które oddadzą koszmar fali pod jej skrzypiącym kostiumem.

 

 

 Ona tak chciała zacząć się w dotyku - jako głębia kontynentu 

 odkryta przez wikingów . Byś mówiąc do niej wiódł zmiażdżonymi

 ustami wzdłuż linijki, którą ci podtyka z głębi oczu

 (ten mnie uwiedzie, i niech będzie potworem).

 

 Ona tak chciała trzymać krótko własną załogę: serce! Melduj o odległości

 od boi! Na morzu inaczej bierze się skalpy - każdy buntownik jest o łeb

 czulszy, by dobrać się do smutków kapitana. Ty - snuj bunt potajemnie:

 widzę ziemię! Mów w czasie burzy.

 

 I spal dźwigi portowe, spal poranne mdłości, pal wieżę z zegarem, pal to,

 co nazwali miłością.


 

Inne teksty autora