Literatura

Conan i Coco (wiersz klasyka)

Kamil Kwidziński

 

 

Dążyć – jak pragnęła Chanel – by kobieta nie wiodła zapachu

 róży, a żyła życiem przestępczym w syntetycznych perfumach,

 które oddadzą koszmar fali pod jej skrzypiącym kostiumem.

 

 

 Ona tak chciała zacząć się w dotyku - jako głębia kontynentu 

 odkryta przez wikingów . Byś mówiąc do niej wiódł zmiażdżonymi

 ustami wzdłuż linijki, którą ci podtyka z głębi oczu

 (ten mnie uwiedzie, i niech będzie potworem).

 

 Ona tak chciała trzymać krótko własną załogę: serce! Melduj o odległości

 od boi! Na morzu inaczej bierze się skalpy - każdy buntownik jest o łeb

 czulszy, by dobrać się do smutków kapitana. Ty - snuj bunt potajemnie:

 widzę ziemię! Mów w czasie burzy.

 

 I spal dźwigi portowe, spal poranne mdłości, pal wieżę z zegarem, pal to,

 co nazwali miłością.

   

przysłano: 21 lutego 2017 (historia)

Kamil Kwidziński

Inne teksty autora

Remedios pisze do Leonory
Kamil Kwidziński

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca