Szukam szukaniem bolesnym
Raniącym stopy
W bezustannej wędrówce
Do krainy spełnień...
Szukam szukaniem milczącym
W tłumie roześmianych
Wesołków świata
Jednego słowa poezji...
Szukam szukaniem niewidomych
Wśród tysięcy otwartych oczu
A niewidzących przecie
Mozolnego wędrowania... .
I gdy tak wyciągam dłonie
W przestrzeń rozbudzonych marzeń
Gdy tak spalam się
W trudzie rozumienia
Mija czas
Niepoznanego smaku warg,
Niewypitego razem wina
Niezabrzmiałych nigdy słów
Wezbranych w dzbanie
Moich pragnień.