Błękit października

Helen Hunt Jackson

 

 

Słońca, nieba, chmury czerwcowe,

Wszystkich kwiatów czerwcowe wdzięki,
Wolę od was październikową
Jasną aurę, miły jej błękit.

 

Gdy spóźniony trzmiel gdzieś się spieszy,
Ten włóczęga z lenistwa znany,
Kiedy nawłoć kona raptownie,
A winnice wonią zalane -

 

Gdy goryczki kręcą swe grzywki,
By dotrwały choćby do rana,
I leszczyny orzech z czapeczki
Wyskakuje niespodziewanie -

 

Kiedy jabłka spadłe, czerwone
Jak brylanty błyszczą na stosach,
A na murach - jeszcze czerwieńsze
Dzikie wino wije swe wąsy,

 

Kiedy śmieszne ziółko przy drodze
Białoskrzydłe sieje nasiona,
A na polach wschodzi pokłosie -
Tak uroczo jeszcze zielone,

 

Gdy strumienie płyną spokojnie,
I gdy w rzeczce, w złotym odzieniu
Jasne liście toną leniwie
W drzew myślących o zimie tchnieniu -

 

Gdy dwójkami, razem, po wioskach
Jak w sielance włóczą się chłopcy
I błękitną, październikową
Każdą chwilę liczą jak skąpcy...

 

Słońca, nieba, chmury czerwcowe -
Liczcie sobie wszystkie swe wdzięki!
Ja miłością darzę z pór roku
Października jasność i błękit.

 

tłum. Maciej Papierski