Jeszcze tu wracam. Późną wiosną. Zawiła i ślepa misja. Wśród tłumu (zostawić część siebie, by tylko część zabrać), w środku dnia.
Żywy żywioł. Widmo ciemności więzi, pod zimnym niebem, w środku dnia, wśród tłumu: pustka. I w pustce zamęt.