Literatura

Pielgrzym (wiersz klasyka)

Friedrich Schiller

Jeszcze z pierwszą wiosny dobą
Jam odbieżał w obce światy,
Pląsy dziecka poza sobą
Rzucił z progiem ojców chaty.

Rzucił mienie, dział rodzinny,
I w duszy z wiarą radosną,
W ręku z kijem - gdzieś - w świat inny
Pogoniłem za swą wiosną.

Bo mię wabił głos nadziei.
Wiara jakby słowem mglistym:
Bież! wołała - w ślad kolei
Za tym słońcem promienistym.

Do bram złotych zdążaj śmiało!
A gdy dojdziesz, wnijdź w podwoje:
Tam niebo na wieczność całą
Znieśmiertelni ziemskość twoję! -

Biegłem wieczór, biegłem świtem,
Nie spocząłem ni na chwilę;
Lecz mi zawsze było skrytem,
Com tak szukał, pragnął tyle.

Góry bieg mi tamowały,
Potok stawał mi na drodze:
Ścieżyną pnę się na skały
Lub po kładce toń przechodzę.

Nad urwiskiem wreszcie staję,
Kędy rzeka na wschód płynie.
Szczęsny, los swój prądom zdaję,
Zanurzam się w wód głębinie.

W przestwór mórz bez dna i brzega
Unosi mię fala chyża;
Tu znów pustka świat zalega,
A do celu mnie nie zbliża.

Ach! bo próżno za nim gonić,
Ach! to niebo ponade mną
Nie chce się ku ziemi skłonić:
Tu go szukać - nadaremno.


przysłano: 6 maja 2023 (historia)

Friedrich Schiller

Inne teksty autora

Smutna dziewczyna
Friedrich Schiller
Strzelec alpejski
Friedrich Schiller
Kasandra
Friedrich Schiller
Tęsknota
Friedrich Schiller
Chłopiec nad strumieniem
Friedrich Schiller
Rycerz Toggenburg
Friedrich Schiller
Nurek
Friedrich Schiller
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca