nie pisałem, od kiedy
/ retrospektywa
tamta rozmowa
szkliste oczy
bose stopy
pot szczery
zadość uczynienie
nienawiść
płakałaś, mamo
/ dzisiaj
świeży podmuch nocnego wilgotnego wiatru
z okna na poddaszu
na półpiętrze
piętrowego łóżka
w przedpokoju
plakat z żołnierzem "wara"
płakałaś
odkupienie win
/ oczyszczenie
oceniaj mnie
podnieś głos
rzuć kamień
wstań, skarć, przeproś, przyrżnij
zerżnij
powiedz "kocham"
nie zabijaj
nie kradnij
uczuć, wiary w siebie, wysokiej samooceny
poczucia bezpieczeństwa, bycia kochanym
/ ucieczka
nie pożądaj
nie żądaj
mnie całego
pozwól odejść
nie zaciskaj pętli swej miłości na mojej szyi
naucz mnie śpiewać, pozwól latać
co rok ten sam kostium na bal gwiazdkowy
/ nienawiść
nigdy więcej
nie wymuszaj
fałszywego świadectwa
pozwól być niedoskonałym
oddaj moje własne błędy
połamane, brudne, zarzygane, snieżnobiałe skrzydła wolności
nie szyj nowych, to nie gwiazdka
pięciolatki dawno już powychodziły za mąż
porodziły dzieci
skatowały starego menela w bramie
/ epilog
śpij już, nie, nic nie mówiłem
jan vronsky
Wiersz
·
15 sierpnia 2003
-
jan vronskyzaczynam, bardzo zalezy mi na waszych uwagach