Gdyby śmierć miała skrzydła

colld

gdyby tylko śmierć
miała skrzydła
i obudzona o poranku
krążyła wśród chmur

dosięgłaby
ukrytych wśród nich kochanków
ścigałaby się z aniołami
patrzyłaby na nas z góry
a my wśród perypetii własnego życia
całkiem nieświadomie korzylibyśmy się przed nią
wśród zdumiewającego zapomnienia we własnym masochiźmie

a tak
śmierć musi kroczyć między nami
powłucząc nogami w upalny dzień
kur osadza się na jej czarnej tunice
ciąży kosa wsparta o ramię

ze zwieszoną głową
przemyka wśród nas
pochłoniętych we własnym masochiźmie
od czasu do czasu tylko
zerkniemy na nią z góry
Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 4 głosy
colld
colld
Wiersz · 17 sierpnia 2003
anonim
  • Anonimowy Użytkownik
    just a question
    ciekawe ze smierc przemyka codziennie obok nas niezauwazona...
    czasem kryje sie, siada na naszych ramionach
    wtedy wlasnie zycie najbardziej nam ciazy...
    wtedy niesiemy nasz krzyz?

    · Zgłoś · 20 lat temu