Literatura

cztery-zero-cztery (wiersz)

nightshade

słyszeliśmy tupot naszych nóg
myśleliśmy - to banda idiotów biegnie
z wiatrem we włosach i laptopem pod pachą

grzaliśmy tyłki w wielkich fotelach
obitych ludzką skórą
Naturalnie być musi ale wewnątrz opętanie
przemęczone umysły odmówiły posłuszeństwa
ktoś kichając nie trafił w chusteczkę a my
przebijaliśmy pęcherze bo cierpienie uszlachetnia
-ło.Teraz to już tylko złoty ząb i bi ambiszys
przegraliśmy z nagłówkiem w gazecie

connection failed

słaby 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 19 sierpnia 2003

Inne teksty autora

***
nightshade
***
nightshade

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca