Pani o łagodnych oczach

Sznurowadło

Pani o łagodnych oczach

po cichutku weszła
przez zamknięte drzwi
prosto do serca
szeptała cicho
a jej słowa były miłe
suche i ciepłe
głaskała leciutko
jak nikt już od dawna
dotykała oddechem łez

myślał że to dzień idzie
niosąc szelest zwiastuna
radości co przyjdą na życie
a one przyszły
przed końcem

pieściła czule powieki
sen nalewała dmuchaniem
suszyła łzy na policzkach
czerwonych od krwi rumieńcach
ściskała dłoń bezszelestnie
siadała pomału na piersiach

myślał że to nowe życie
a to była ona
blada
zimna
i smutna

całowała

pod pożółkłą
koronką uśmiechu
skrywała dzban
na dusze

Sznurowadło
Sznurowadło
Wiersz · 20 sierpnia 2003
anonim
  • roozia
    kilka ładnych rzeczy: dotykała oddechem łez, sen nalewała dmuchaniem, c\ała ostatnia zwrotka.
    druga mocno przekombinowana, ogółem wiersz też pełen sprzeczności i niejasności. jakoś mi nie podchodzi.

    · Zgłoś · 21 lat
  • cygan
    Tekst naprawdę niezły. Gdyby powstał przed ,, O przyjdź '' Koraba-Brzozowskiego to byłby nawet lepszy. Moim zdaniem w dzisiejszych czasach młode pokolenie poetów powinno pisać więcej takich tekstów.

    · Zgłoś · 21 lat