Zaśnij już...
Ale wpierw spójrz w niebo
po raz ostatni tej nocy.
Nie czarne ono jest, lecz granatowe.
Czy widzisz, jak gwiazdy
pieszczą je swoim blaskiem?
Jak pełny księżyc zagląda
ciekawie w twoje oczy
nie szukając w nich niczego...
prócz odbicia...
Widziałaś?
Oto gwiazda, jedna z pośród milionów,
spadła na wschód.
Spadając rozświetliła niebo.
Zrodzona w ciemnym granacie
wybuchła jasnym błękitem...
I wstało słońce.
A ty... śpij już...
Śnij o kwiatach na łące
podlewanych wilgocią powietrza.
I o zapachu tak wonnym, że powiedziałabyś
„to nie rosa, lecz perfumy natury...”
Niech dworki księżyca oświetlą
twój uśmiech na pokrytej snem twarzy
spokojem malowanej.
Niech anioł zbudzi cię rano
słodkim śpiewem ptaka,
a gdy go zobaczysz...
uwierz mi miła...
złożysz usta do niemego krzyku.
Krzyku zachwytu i wzruszenia.
Daj szansę nocy, by cię ukoiła.
Zaśnij już...
... słodkich snów.
bestyjka - czy "spadła na wschód" jest aby napewno po polsku? Pisz, pisz i jeszcze dwa razy pisz, może kiedyś coś z tego będzie. Na razie słaby. Ale może to po trzech dniach niespania i łapaniu tego całego nieba. Też śpię w dzień.
PS. Ty też uważasz, że spanie w nocy jest takie przyziemne? :-)
Spanie w nocy nie jest przyziemne, przyziemne jest spanie na podłodze. Ja po prostu mając dużo wolnego czasu instynktownie ybrałem sobie noc na porę aktywności. Ma to swoje minusy, po paru miesiącach pewnie wyglądałbym jak Raskolnikow.
co dow iersza, to może i pierwsza zwrotka jest ładna (na niej bym zakończyła), ale to wszystko takie banalne... nieciekawe...
no i wy to macie dobrze, ja czasami nie śpię i w nocy iw dzień...
A ja własnie wstałem. To zaczyna być chore. Przecież szkoła niedługo.
Pozdrawiam Autora