zaraz wybuchnie

elffi

pod kołem nakrytego stołu
czeka bomba, pęczniejąc-cyk, cyk-czeka
nad blatem niedzielnego stołu
nadyma się mamma, chcesz cukier
odbija się z echem telewizora
stukające talerze odmierzają czas
do końca świątecznego show

oni nie wiedzą, chcą masła
nabożeństwa, pieczonego kurczaka
nigdy nie schylą się poniżej linii
niedzielnego choryzontu
a ty?

zajrzyj pod swój stół
bo bomba
cyk cyk
cyk
powoli traci cierpliwość
Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Słaby 5 głosów
elffi
elffi
Wiersz · 18 października 2003
anonim
  • Anonimowy Użytkownik
    szetu
    mi sie zawsze podobalo ;-)

    · Zgłoś · 20 lat temu
  • Anonimowy Użytkownik
    elffi
    .........Ależ nic. ;)

    · Zgłoś · 20 lat temu
  • Michał
    piękne elffi i co z tego?

    · Zgłoś · 20 lat temu
  • Anonimowy Użytkownik
    elffi
    tak_mi_przykro@oskarze.16 !!

    · Zgłoś · 20 lat temu
  • Anonimowy Użytkownik
    oskar_16
    beznadzieja@idiotyzm.pl to do tego pasuje!

    · Zgłoś · 20 lat temu
  • Anonimowy Użytkownik
    elffi
    W takim razie muszę się bardzo postarać, abyś następnym razem mógł być zadowolony..... ;)

    · Zgłoś · 20 lat temu
  • Janek
    Bardzo dobry temet podjęłaś elffi. Nie zawsze odpowiada mi ten styl ale trzeba przyznać, że postarałąś się jeśli chodzi o brzmienie, rytmizację. Przyjemnie się czyta a przesłanie jest przejrzyste, przynajmniej dla mnie. Brawo za "Świąteczny show" - rzeczywiście teatr masek przy świątecznym stole w dzisiejszej rodzinie jest czymś obrzydliwym. Czekam na następne wiersze.pzdr.sut

    · Zgłoś · 20 lat temu