staruszka
siedziała w kącie
mała
skulona w sobie
staruszka
z tysiącem zmarszczek
dookoła szarych oczu
dobrze wiedziała
że jej młodość przepadła
odeszła w niepamięć
zniknęła za horyzontem
chciała jeszcze zachować wspomnienie
z tamtych dni
kiedy była świeża jak kwiat
jej usta były różane
oczy błyszczące...
nakłada puder
na obwisłe policzki
reperuje je różem
zwiędłe usta
smaruje czerwoną szminką
a oczy kreśli
niebieskimi cieniami
siedzi w kącie
ze swym lusterkiem
i wspomina
nie ma zbyt wiele czasu
by nacieszyć się sobą
(24.04.1998)