*** (Umierały cicho zdania)

Endi Shiroishi

Umierały cicho zdania
rozpadały się znaczenia
Nic nie było do kochania
nic nie było do zmienienia.
Patrzyliśmy w dwa odbicia
Nagle puści i nieznani
nagle już nie zakochani
I nie było nic do życia.
Jasna cisza siadła obok
i patrzyła w zgasłe lustro
w kogoś kto już nie był tobą
w wiersze w których słowo uschło
Czekaliśmy co się stanie
bo nie było o tym wierszy,
kto z nas pierwszy cicho wstanie
i kto wyjdzie cicho pierwszy.
Wreszcie było dość czekania
dosyć stało się milczenia:
- Nic nie było do kochania
Nic nie było do zmienienia.
Endi Shiroishi
Endi Shiroishi
Wiersz · 29 grudnia 2003
anonim
  • anonim
    zelda
    Brawa za rym i rytm!!! Oldschoolowy i to mi się podoba;-)

    Pozdrawia Bartek

    · Zgłoś · 20 lat
  • Anonimowy Użytkownik
    @G@
    M...az we mnie dreszcze przechodza....

    · Zgłoś · 20 lat
  • Anonimowy Użytkownik
    @G@
    M...az we mnie dreszcze przechodza....

    · Zgłoś · 20 lat
  • nF
    Fajnie, technicznie. Szkoda, że z czasem załamują się rymy. Nawet nie widać, aby narzucona forma sprawiała Ci zbyt duże problemy. Mimo wszystko sama treść to papka w którą ciężko wniknąć. Podoba mi się dwuwiersz "czekaliśmy co się stanie

    · Zgłoś · 20 lat
  • Janek
    Moim bardzo skromnym zdaniem
    To nie forma jest wyzwaniem
    Lecz by nadać słowom treści
    W wersie zamknąć treść powieści
    Wiersz powyższy nie najgorszy
    Choć czasami kiczem gorszy
    Czytelnika skończ udrękę
    I skomponuj zeń piosenkę

    · Zgłoś · 20 lat
  • Endi Shiroishi
    Czepoł :-) A mnie się wtedy serduszko rozbryzgiwało w nieapetyczną masę, bu. Bo to była TAKA miłośc. Przeto oczywiście już jej nie ma :-)

    · Zgłoś · 20 lat
  • Janek
    Sorry, że się czepiam. Tak naprawdę to wcale mi się podobają Twoje wiersze. Wnosisz świeżą i całkiem smaczną krew na wywrotę ale krytykując Cię chcę dla Ciebie dobrze bo to motywuje do rozwoju. Sam m.in. pod wpływem krytyki sporo się rozwinąłem (wystarczy spojrzeć na pierwsze wiersze, które przysyłałem na wywrotę).pzdr. pisz dalej.

    · Zgłoś · 20 lat