Deszczowce beskidzkie

Grzegorz Cezary Skwarliński

Szary czołg chmur niebo ciężko rozjeżdża.
Włóczy za sobą deszczu srebrne płaszcze.
Całun kamieni wilgocią smętną zjeżdża.
Zalesione szczyty łzami niebiańskimi głaszcze.

Płaczą włochate buki nad Łemków losami.
Mgły drewniane martwych cerkiewek smucą.
Wśród gór nasiąkniętych historii ciosami,
cmentarze obcych żołnierzy cicho pieśń swą nucą.

Posępny czołg chmur niebo sine rozgniata.
Konsekwentną monotonią obdarza głębie szarości.
W krainę tę skutecznie me myśli wgniata
nieuchwytny lecz bliski dotyk wilgotnej przeszłości.

lipiec 2000

Grzegorz Cezary Skwarliński
Grzegorz Cezary Skwarliński
Wiersz · 24 lipca 2000
anonim