Plamki i strzępki.
Vampka
***
motyl
ładny jest tam lekki w górze
można go oglądać dotykać oczami
wyciągnąć rękę
łups! mam go!
bo zobaczyc z bliska
bo wkleić do atlasu
opuszki palców dotykają skrzydeł
tęczowy pyłek skrząc się spada w dół
skrzydła przezroczyste
można powiedziec "wiem"
zbadałam
ale on umarł
***
Chciałabym widzieć słońce w oczach obleśnych skurwiałych kobiet. Erupcję żądzy zastąpic erupcją bytu. Zerwać czarną skórzaną bieliznę z ciała i rzucic je na łąkę, by wtopiło się w kopczyki świeżej brunatnej ziemi. Namalować zielone liście i trawy szumiące na gołych pośladkach. Roztopic wulgarne spojrzenia i spazmatyczne ruchy w majowych westchnieniach wiosennego wieczora. Rozciągnąć orgazm w niekończącą się symfonię odczuwania.
***
płynę
unoszę się na wodzie
miły chłodek głaszcze po plecach
nad sobą noc
nad soba gwiazdy
gwiazdy ludzkich oczu
złote igły suną we mnie
przebijają moje ciało ginąc gdzieś w otchłani
a ja unoszę sie na wodzie
prad niesie mnie do widnokręgu
ręce - płetwy
nogi - płetwa ogonowa
w oddali
na styku oceanu z nocą
bladawa jasna smużka fioletu
***
Rzecz o miłości.
Nadzieja na miłość okazuje się niczym więcej jak nadzieją na SAMOspełnienie lub na ucieczkę od siebie.
W obliczu niemożności strawienia pewnych świadomości chce się je przebudować, przemieścić, przekształcić w inne świadomości. Ale cały czas są to świadomości. Lęki, lęczki, strachy, straszki. W plamie jażni rozlewającej się po naszym oceanie coraz dalej i głębiej tracą na wyrazistości. W zestawieniu z lęczkami i straszkami drugiej człekoksztsłtnej istoty neutralizują się. Tracą kwasową jaskrawość.
***
Istota jest wielka, bezgraniczna, nieruchoma, wolnostojąca, wolna. Obejmująca swym zasięgiem wszystko, bo wszystkim będąca. Nie ma czasu, płyniecia, trwania, zmian.
Jest tylko istnienie.
Jest tylko teraz.
Wieczne i jedyne teraz.
Ja jest kruche, ulotne, skończone, ograniczone pragnieniami. Ja jest rozpadające się, ginące, starzejące się.
Ja jest materialne.
Ja jest pragnieniem.
Ja jest wczoraj, dziś, jutro, a przede wszystkim jutro.
Ja tak naprawdę jest.
Istoty tak naprawdę nie ma.
Istota jest ani to, ani tamto.
Ona jest.
Ona tylko jest.
(Pozorna sprzeczność.
Sprzeczność dla faryzeuszy.)
Vampka
Wiersz
·
1 sierpnia 2000
wiersz mi sie podoba