w laboratorium

fantazja

w laboratorium

siedzę z książką w ręce
czytam wiersze
uromantyźniam się

nikt mnie tego nie uczył
nikt nie chce mnie nauczyć
na tym świecie
więc się uczę od przodków

badam skamieniałości pięknych uczuć
pod mikroskop ulubioną maź kładę- miłość
i obliczam, badam jej skład procentowy
tak mnie nauczono

siedzę z książką w ręce
czytam wiersze
obserwuję dyfuzje swych radości
i skraplanie swych smutków
fantazja
fantazja
Wiersz · 3 maja 2004
anonim
  • kussi
    Zastanawia mnie czemu taka ilość wierszy mówi o tym, że kiedyś było taaaaak cudownie, a dziś to w ogóle nie jest to, tylko tamto, czyli nic, czyli źle. O tym, że teraz mamy takie zimne i bezosobowe czasu z zanikiem relacji międzyludzkich. Nie zgadzam się. Nie to, ze jestem optymistką, ale nie zgadzam się do końca. Czemu zawsze podmiot liryczny ma rację, czy tam duszę, a cała reszta zrobiona z materialnego ciała lub w ogóle bez sansu przedmiotowa? Przeciętny.

    Trzymaj się ciepło Fantazjo, bo ładnie przedstawiasz myśli,

    głupia kussi.


    · Zgłoś · 20 lat
  • Anonimowy Użytkownik
    Anonimowy Użytkownik
    widziałam leprze wiersze

    · Zgłoś · 17 lat
  • Anonimowy Użytkownik
    Malgorzatka
    MaszTalent Twoj wiersz daje czlowiekowi do myslenia czym dla niego jest milosc

    · Zgłoś · 17 lat
  • Anonimowy Użytkownik
    MusicisMyExtasy
    kiedyś także nie było idealnie - tak jak i dziś;) czytamy ładne wiersze i wydaje nam się, że było tak bossko, ale prawda jest taka, że romantycy zawsze chodzili po tej ziemi i tak zapewne juz zostanie, chociaż łatwo się nie ujawniają:)P ale wiersz jest naprawdę dobry, po raz drugi zwracam uwagę na bardzo trafne porównania, a raczej epitety. bo to właśnie mam na myśli;)

    · Zgłoś · 17 lat