Oda do Weny

Łukasz Krzemiński


Pragnieniem moim jest ci służyć
i spisać każde z twoich słów,
daj mi więc talent i wytrwałość,
bym sławić twoje imię mógł.

O weno twórcza, me natchnienie,
Ty nigdy nie opuszczaj mnie.
Poezje tworzyć mi - na zawołanie,
tak wielka moc Twa ,w sercu mym.

Mą wiarą góry można nosić,
i ma nadzieja, jak głaz nieugięta.
Gdy trza, z odwagą będę głosić ,
Twą sławę, chlubę i świętość.

Czystość umysłu, cześć historii,
są dla mnie bronią i orężem.
I chronić ciebie, jak ojczyznę,
dziś uroczyście ci przysięgam.
Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Słaby 5 głosów
Łukasz Krzemiński
Łukasz Krzemiński
Wiersz · 23 maja 2004
anonim
  • Anonimowy Użytkownik
    krzema
    odpusc sobie wiersze...delikatnie mówiąć nie wychodzą...

    · Zgłoś · 17 lat temu
  • Tomek
    So much for pathos...;)

    · Zgłoś · 20 lat temu
  • Może JednakNie
    Ten tekst dodaje mi odwagi. Przynajmniej mam pewność że moje pewnie dużo nie leprze wypociny też się kiedyś tu ukażą.

    · Zgłoś · 20 lat temu
  • Anonimowy Użytkownik
    bociek
    wolność slowa, mozna pisać co cię chce

    · Zgłoś · 20 lat temu
  • Anonimowy Użytkownik
    si
    a będzie jakaś metafora?

    · Zgłoś · 20 lat temu
  • Justyna
    o - mój - boże.
    myślałam, że moje teksty są słabe. :\

    · Zgłoś · 20 lat temu
  • Anonimowy Użytkownik
    miriam
    zgadzam sie z kussi... to jakis żart?

    · Zgłoś · 20 lat temu
  • kussi
    Zamieszczenie tego wiersza (dumnie nazwanego odą) na wywrocie jest raczej kiepskim żartem. Ciężko mi uwierzyć w że czystość umysłu i cześć historii (?) są bronią i orężem autora. Kiepskie rymy, trywialne metafory i skojarzenia, beznadziejny pomysł, więc można potraktować jako żart, ale wcale nie bawi.

    No nic,
    życzę więcej szczęścia (sprzymierzonego ze smakiem),
    kussi

    · Zgłoś · 20 lat temu