Skrzydła jej drgały mieniąc się srebrem
Sodowe światło wzywało ją do siebie
Wykreślała linie idealnie niezdecydowane
W tańcu tym pijanym nie istniał czas
Była sama lecz było ich wiele
Wszystkie razem lecz każda osobno
Wiatr błagała o pomoc
a on targał nią rzucając o ściany
Własnym pyłem okrywała swe oczy
Nie chciała patrzeć
lecz światło było zbyt piękne
Oddała się w hipnotyczny blask
stając się jego częścią
Łza jej jedyna - pierwsza i ostatnia
opadła na mą dłoń
Łza bardziej ludzka od każdej innej
i zobaczyłam w niej siebie
a skrzydła me drgały...
Używasz nieco zbyt klasycznych "chwytów" szczególnie używanie w sąsiedztwie siebie pojęć zaprzeczających sobie szczegulnie:
"Była sama lecz było ich wiele
Wszystkie razem lecz każda osobno "
Chociaż ogulnie jestem za.
"Nie chciała patrzeć / lecz światło było zbyt piękne" - jak mi się to zdanie nie podoba! W moim odczuciu jest takie,,, hmm... pseudopoetyckie. Lecz ja jestem pseudokomentatorką, bo nie umiem wyjaśnić dlaczego. :)
"Oddała się w hipnotyczny blask" Czy to jest poprawne gramatycznie? Nie wiem, tylko pytam.
"jedyna - pierwsza i ostatnia" - wiadomo, że jak jedyna, to pierwsza i ostatnia.
Osobiście lubię poezję oszczędną z małą ilością efektów (w przeciwieństwie do prozy, prozę lubię falbaniastą i zawiłą), a "ćma" zdaje się być za bardzo opisowa, gdyż mam wrażenie, że cały sens utworu można by zawrzeć w haiku. To moja opinia,
kussi.
Opis ćmy, udający opis kobiety, ale nie na zasadzie porównania - na zasadzie czystego poetyckiego oszustwa.