Przytuliłam Cię do piersi,
gdy kwiliłeś nocą.
I księżyc w krysztale zwierciadła,
I Twoje imię w westchnieniu;
Wciąż przeżwam dotyk pierwszy--
Wypełnienie wnętrza mocą
I miliardy gwiazd w strumieniu
Wokół mnie i jego mgła opadła.
Umarłeś nim świat Ci pokazałam,
Nim Twoją kołyską zostałam;
Twoje oczęta zielone
We mnie tak ufnie wpatrzone;
(Że nie możesz być wtedy, kiedyś i teraz
Tak bardzo ból duszę rozdziera)
Dłonią maleńką zaciskasz Światło--
Karmisz się mną, swoją matką.
Patrzę na Twe pierwsze kroki,
Słucham słów brzmienia--
Rozganiasz, Światełko Małe, mroki;
Źródłem jesteś Czystego Natchnienia.
Kołysanki Ci śpiewam wieczorami,
Uczę Cię tańczyć ze Światła Duchami--
Tobie daruję siebie i moc,
Z nut Boga uszyję ci koc,
Okryję nim Twoją wątłą doczesność
Żyć będziesz we mnie na wieczność.
"Wypełnienie wnętrza mocą"... Darujcie. Jest nazbyt patetycznie, momentami prawie że śmiesznie. A droga autorka z wyżyn tego całego patosu łaskawie oznajmia, że przyjmuje krytykę z pełnym spokojem. No nie. Zapewniam, że o utracie dziecka można pisać inaczej (co nie znaczy, że ten sposób pisanie jest zły, po prostu w tym wierszu mi się nie podoba), bo właściwie za każdym razem pisze się inaczej i pisze tyle ludzi, że jakby się nie dało pisać inaczej, to by było po prostu nienormalne.
Ślę uśmiechy i mocne uściski dłoni,
kussi
jak można pytać dlaczego, coś jest patetyczne? to tak, jakbyś pytał/a czemu coś jest zielone. transcendentne? hm, raczej wodolejskie. i nie jest to wcale kwestia podobania się lub nie. poezja musi być skondensowana.
kussi przemądrzała
Ogólnie wiersz kojarzy mi się z poezją E.A. Poe'a, tylko że on był swego rodzaju prekursorem, człowiekiem legendą...Moim skromnym zdaniem jego poezja tez czasem trąci myszką, ale ma w sobie coś. może jest zbyt monumentalna? NIe ważne...
Po kilku wierszach Twego autorstwa, dochodze do wniosku, że Ty już chyba tak masz.... z tymi banałami i rymami...Taka poezja odpustowa....Ludzie lubią takie rzeczy, bo nie musza zbyt wiele myslec i analizować. Przperaszam za prawdę....Im więcej patosu, tym mniej prawdy i głębi...
Bo mnie strasznie denerwuje, jak muszę niemalże przepraszać autorów kiepskich wierszy, że coś mi się nie podoba, a oni łaskawie mi wybaczają (lub nie). Tak jest z Dreamwalking.
Osobiście, zawsze bardziej troszczyłam sie o tę część publiki, której moje "rzeczy" się nie podobały. To tylko moje podjście.
Dla tego typu komentarza mówię wielkie TAK! Brawo Iris, brawo!!!
kussi wiwatująca