Czerwień zieleń kolor biel patrzę w lustro widzę cień
Twarz ma zdaje się wydłużać patrzeć na mnie, mieć mą twarz.
Czerwień zieleń kolor biel patrzę w lustro widzę cień
Ciało moje płaskie staje się chwila długa, chwila krótka, ciało moje ciągnie się
Czerwień zieleń kolor biel patrzę w lustro widzę cień
Widzę twarze, nic nie widzę. Dusza moja oczy ma, patrzy na mnie na mą twarz.
Czerwień kolor, czerwień biel.
Dziwnie czuje, dziwnie patrzę, dziwnie dzieje się
Nic nie czuję, nic nie patrzę dziwnie czuję się
To, co było tego niema, czego niema to to jest..
Komu wierzyć ciału duszy?..
I przychodzi ukojenie,
W tym, co było, czego niema, a co jest.
Tysiąc barw, tysiąc kwiatów czarnych jest.