Szczęście było chwilą
Taką ulotną
Która mija
Zdjęciem, fotografią...
Lecz on prawdy dotknął
I ona nie potrafi
Jej światem był strych
Zdjęcie trzymane
Towarzyszem łzy
I to co niepoznane
Zapomnienie
Zimno stali
Ukojenie
Zimno....
Śmierć...
I zwrotka:
Jeżeli napiszę, że pierwsza zwrotka jest banalna, to zaraz mnie oskarżą o monotonię (Owieczko?), więc uzasadnię dlaczego.
Dlatego, że podobną tematykę można potraktować z polotem i w interesujący sposób. A nie w sposób b a n a l n y, jak widzę powyżej. Spójrzmy:
"Tak... Szczęście przyjść chciało, lecz mroków się zlękło.
Ktoś chciał mnie ukochać, lecz serce mu pękło," [Lepold Staff "Deszcz JesiennY"]
II zwrotka:
"Lecz on prawdy dotknął" - bardzo mi się ta metafora nie podoba, bowiem jak dotyka się prawdy? Napomknął o czymś, co jej nie leżało? Dowiedział się o czymś? Albo za bardzo realny był? Cholera wie. "Prawdy dotknął" To jest wyświechtane. Aha, czego ona nie potrafi?
III zwrotka:
To jest jakieś takie dziwnie dekadenckie i pseudoklimatyczne. Strych, łzy, zdjęcia, "to co niepoznane", ej... Jak dla mnie trąci myszką. Ale (nie obrażając autorki, tylko potencjalnego czytelnika) takie rzeczy podobają się słuchającym mrocznej muzyki, zbuntowanym czternasto, pietnasto, szesnastolatkom.
IV zwrotka:
Samobójstwo? Zapomnienie, ukojenie, zimno. Domyślam się, że "ona" podcina sobie żyły,bo on dotknął prawdy po ulotnych chwilach szczęścia. I jak to inaczej określić niż używając słowa BANAŁ? [Z tego co mi wiadomo, po podcięciu żył nie jest zimno. Wręcz przeciwnie.]
zwrotka V:
Jak na typowy wiersz o depresji, kończy się śmiercią. Domyślam się, że słowo to miało wywoływać na końcu u czytelnika dreszcz napięcia, zgrozy itp. Nie wywołuje. Oznacza raczej śmierć wiersza. I jeszcze ten trzykropek. Należey tam coś wpisać? Moze trzebaby? A może trzykropek sugeruje, że próba samobójcza była nieudana?
Życzę bardziej udanych prób poetyckich,
kussi
Pozdrawiam,
kussi
Pozdrawiam