„Wspomnienie Piwnicy i placu Odrodzenia”
Pamiętam
Tapczany w bramach starych kamienic
Sięgam po puste wspomnienia rockowych mszy
Dotykam ich jak Twoich dłoni – tak zwyczajnie
Jak wtedy gdy pijaliśmy najtańsze wina...
Złudne poranki;
Zamiast szkolnych korytarzy były jedynie puste kufle i zużyte gumki..
„Schody w Piwnicy” były jak wrota,
jak wrota do świata dymu z papierosów, szklanek od Tyskiego...
..pisku dziewczyn gwałconych w toalecie.
Pociągały mnie dogasające pojarki w kościstych dłoniach śpiących ludzi
Ostoją życia jawił się monopolowy na rogu skrzyżowania rzeczywistości i obłędu...
W kolejce po wytchnienie nigdy nie potrafiłam „czuć” radości...
Alkohol wnosił jedynie spustoszenie.
Azylem przepustka, przepustka zapomnieniem
Strach przed seksem z obcymi osobami umarł wraz z pierwszym centymetrem..
Pamiętam
pierwszy gigant z chaty
- zasyfione pompki w krzakach przy torach dworca Katowice
Lęk ; swoisty płacz dziecka pozostał we mnie w chwili gdy pętla na szyi wielkiego wokalisty została zawiązana
Kolejny z rzędu „niewinnych”
Heroinista.
Nasze najlepsze lata.
Centralny odcinek banderoli istnienia.
Pionek paranoidalnej grunwaldzkiej szachownicy.
Moja młodość zbiegła się z historią pubu „Piwnica”
„Tunel” ominął krąg narkomańskiego piekła.
Wznosiłam pomniki ideałom młodości
Epitafium dusz za życia.
Stworzyliśmy pewien mit:
Papieros * wino * wokalista
-puste, fizyczne wezwanie.
Sex, drugs, rock'n'roll już się przejadł
A wiersz aż do bólu przypomina poezję Jima Morrisona, ze wskazaniem na wiersz pt. "As I look back".
Fatalny.