o nas mówili
taka ładna para
uśmiech twoich oczu
suszył moje żale
oddech przeplatał się
z potokiem uczuć
dom tętnił szczęściem
i niebo jakby bliżej
naszych dłoni spragnionych
później
nosiłam twoje koszule
głodna dotyku
chodziłam z jedną różą
i kładłam na marmurze
wstrzymując oddech
nasłuchiwałam tętna
bez rozumu i życia
na złość ludziom i pogodzie
żałosna bez uśmiechu
twych oczu jak cień zbłąkany
dzisiaj
pochowałam koszule
czas zabrał twój zapach
wiatr różę z marmuru
uśmiecham się cicho
a gdy nikt nie patrzy
tulę do gołych ścian
naszej przyszłości
kussi