Empatia

Głoska

I.

Przysiada się.
Wszyscy odchodzą.
Kręcą się na powierzchni.
Wykręcają głowy w drugą stronę.

Wkręcam się w niego.
Z zaciekawieniem.
Przestaję widzieć twarz.
Zupełnie jak nakręcanie kółka
palcem na wodzie.
Twarz się rozmywa.
Widzę dno.
I to co pomiędzy.

II.

To samo wkręcone w nim,
Co wykręcone ze mnie.
Zaczyna mówić.
Czyli wkręcać mnie głębiej.
Nie tylko w siebie.
W porozumienie też.
Mówi nieskładnie.
Promile go rozkręcają.
Promili nie widzę.
Ani nie słyszę.
Bo tafla rozmazana.
Widzę aż dno.

III.

Tramwaj skręca
W kierunku mojego przystanku.
„Do... do... do...”
„Do widzenia”- podpowiadam.
Wsiadam.
Za oknem
ludzie wykręcają głowy.
W drugą stronę.
Głoska
Głoska
Wiersz · 25 czerwca 2004
anonim
  • Anonimowy Użytkownik
    kussi
    "przeciętny", jak dla mnie, bo taki mało wkręcający.

    pozdrawiam

    · Zgłoś · 20 lat
  • Anonimowy Użytkownik
    baroš
    Widzę to co pomiędzy dnem a rozmazaną taflą. Słabo.

    · Zgłoś · 20 lat
  • Justyna
    dobrze się czyta. daję "wartościowy".

    · Zgłoś · 20 lat
  • roozia
    właśnie bardzo wkręcający. poza kilkoma mankamentami jest świetny. bardzo mi sie podoba 'nakręcanie kółka
    palcem na wodzie':D nie rozumiem: 'Nie tylko w siebie. W porozumienie też. '
    może to 'wkręcanie' niezbyt akuratne, ale bardzo zgrabnie trzymasz się formy. i nie jest to tylko i wyłącznie forma.

    · Zgłoś · 20 lat
  • Iskierka
    Niby dobry, ale poprzedni podobał mi się bardziej:)

    · Zgłoś · 20 lat
  • Iskierka
    Niby dobry, ale poprzedni podobał mi się bardziej:)

    · Zgłoś · 20 lat
  • Anonimowy Użytkownik
    jaCo
    nudaaaaa (mój komentarz jest za krótki? Z miłą chęcią go wydłużę o jeszcze jedno czyste słowo: nuda).

    · Zgłoś · 17 lat