Katatonia

memento

zbulwersowana faktem
istnienia zawisłam
między dwoma słowami

ciało buntem spowite
ku uciesze sali
toczy bój z ziemskimi prawami

krzyż nad posadzką zastygł
łokieć stanął w trakcie
wykonywania niedozwolonej operacji

nogi jak nie z jednej pary
fikuśnie stężały
w przeciwległych końcach stagnacji

publika kona ze śmiechu
jeden pacjent nawet
polał się w pasiaste gatki

a ja dalej trzymam fason
ciesząc japę z roli
widowiskowej stopklatki
memento
memento
Wiersz · 29 czerwca 2004
anonim
  • kussi
    Czytam te wszystkie wiersze (ostatnio sporo nowości na wywrocie - to dobrze) i wszystkie są strasznie wycudowane, ten niestety tez. Chociaż "niczego sobie". Upraszczać, upraszczać... ja tak lubię prostą poezję, prostą prozę... Ale to moja zachcianka. w sumie i ja mam prawo i autorzy mają prawo. A o gustach się nie duskutuje. Podobno.

    kussi

    · Zgłoś · 20 lat