byle do rana
powtarzam wciąż sobie,
gdy wszystko zniknie
wraz z potem na czole,
a ból ucichnie,
odejdzie niezauważony...
byle do rana,
gdy słonce zajrzy do mnie
i powie z ufnością:
"nie jesteś sama..."
niezapominajka
Wiersz
·
8 lipca 2004
Tylko ja bym zmieniła w dwóch miejscach kolejność wyrazów (w wersie drugim i przed ostatnim).