Zjawa

Anetka

Szelestem tysiąca jego stóp
ona przychodzi do mnie
Każdej bezsennej nocy
zastygam w jej bezruchu
Po to by móc ją dogonić
gdy znów postanowi odejść
upita moim oddechem
Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Słaby 8 głosów
Anetka
Anetka
Wiersz · 18 lipca 2004
anonim
  • Anetka
    Misho, napisałam go w okolicznościach poczucia beznadziejności, zupełnie tego samego jak teraz...

    · Zgłoś · 20 lat temu
  • Anonimowy Użytkownik
    emci
    Tak, to ten sam emci....

    · Zgłoś · 20 lat temu
  • Misha
    Ciekaw jestem w jakich okolicznościach napisałaś ten wiersz..
    Nie oceniam go jeszcze..
    Ale nie dlatego, że mi się nie podoba,,
    Napisz dlaczego go napisałaś, to spróbuję go ocenić..
    pozdrawiam .Misha.


    · Zgłoś · 20 lat temu
  • Anonimowy Użytkownik
    baroš
    czasem czytam wiersz i jestem pijany klimatem, który siedzi pomiędzy słowami. tutaj nawet nie ma 0.5 ‰. nic nie czuję.

    · Zgłoś · 20 lat temu