Krajobraz

pecia b.

ścięgnami pień nogi oplotłem
na tyle sił wystarczyło

kikutem pozostałym robactwo uśmiercam

jak demiurg złośliwy
panowanie zapowiadam
niespełnione przepowiednie
miłosierdzia

krwią bezbronnych
w rytm wiatru teren znakuję
i czołem podobnym do kory
oczy żywicą zalepiam

ostatnim mięśnia wysiłkiem
wyginam krajobraz
po myśli mojej

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Fatalny 2 głosy
pecia b.
pecia b.
Wiersz · 25 lipca 2004
anonim
  • Anonimowy Użytkownik
    kita1430
    widać ze ktos nie ma pojęcia o poezji . Żeby ją zrozumiec trzeba mieć mózg którego przedmowca widocznie nie posiada. pozdrawiam:D

    · Zgłoś · 17 lat temu
  • Anonimowy Użytkownik
    kita1430
    widać ze ktos nie ma pojęcia o poezji . Żewy ją zrozumiec trzeba mieć mózg którego przedmowca widocznie nie posiada. pozdrawiam:D

    · Zgłoś · 17 lat temu
  • Anonimowy Użytkownik
    xacti&stalin
    huj wam w dupy! huj huj huj huj

    · Zgłoś · 17 lat temu
  • Anonimowy Użytkownik
    stalin&xacti
    ten wiersz jest popierdolony

    · Zgłoś · 17 lat temu