My i śmierć naszej sąsiadki

Tomek

Pełno nas w każdym kącie
stół się zastawił pod nasze ręce
jak dawniej
talerze pełne naszych modlitw
a filiżanki gorąca od spojrzeń
cicho tak cicho jest
pełno nas
choć ścianę od ściany oddziela ocean
sufit jest widnokręgiem podłogi
od kąta do kąta jedno całe życie


Głosy nam wsiąkły w oparcie fotela
zegar przestał wytykać godziny, minuty, oddechy
nie ma już kogo zaprosić na wieczór
nawet tej śmiesznej staruszki z przeciwka
śmierć ma na imię
cicha tak cicha
to w zeszłym tygodniu
pochowali ją
cicho tak cicho
jak tu

Tomek
Tomek
Wiersz · 6 sierpnia 2004
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Tekst bardzo dobry, no może poza tymi ostatnimi pięcioma wersami

    · Zgłoś · 18 lat