poskromienie (wiersz)
medea
głowę ociężale opierasz o ściane,
myśli kłębia się nieuchronnie,
nie mogąc odnaleźć choć małej cząstki,
pustego miejsca by w spokoju rozpłynąć się
w ogólnym zamieszaniu i odejść w zapomnienie.
powieki drżą sporadycznie, raz po raz
by dać znać, że ciało Twe życiu jeszcze miłe.
to wtedy nierealnośc spłynęła na nas ogromną falą
i spowiła postacie raz na zawsze odbierając wszelką kontrole pozostawiając tylko nieujażmioną, niepoznana wartość ....
myśli kłębia się nieuchronnie,
nie mogąc odnaleźć choć małej cząstki,
pustego miejsca by w spokoju rozpłynąć się
w ogólnym zamieszaniu i odejść w zapomnienie.
powieki drżą sporadycznie, raz po raz
by dać znać, że ciało Twe życiu jeszcze miłe.
to wtedy nierealnośc spłynęła na nas ogromną falą
i spowiła postacie raz na zawsze odbierając wszelką kontrole pozostawiając tylko nieujażmioną, niepoznana wartość ....
fatalny
1 głos
przysłano:
15 kwietnia 2009
(historia)
przysłał
Jacek –
15 kwietnia 2009, 20:56
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
pozdrawiam