Zazdroszczę wam
oglądania świata,
przez ułomne receptory.
Zazdroszczę
doszczętnego przezrozumienia
trójelementowej klasy abstrakcji
wszechbytu.
Współczuję wam
bo wasze biologiczne procesory
są zbyt wolne,
zbyt małe
aby zrozumieć...
Przyznaję, że przesadziłem. Czytałem wiersz wcześniej i nie skojarzyłem, że trójelementową... wymyślił autor wiersza, w związku z czym zupełnie inaczej odczytałem Twój komentarz. Moja wina, będę na przyszłość uważniejszy, przepraszam.
Nie wiem czy czytałeś to kiedyś na głos. Ale jak przeczytasz, może zrozumiesz o czym mówię.
Sam pomysł podoba mi się. Budowa wiersza zła nie jest, aczkolwiek ograniczasz go.
I nie mam pojęcia jak to ująć abyś wiedział o co babie chodzi:)
Tak czuję. Bogaty temat skrojony na maksa, przez co zabrakło „wyboru” jaki lubię gdy czytam wiersz.
Troszkę inny zapis, mógłby pierwszą strofę fajnie zamknąć w klamrę. Poprzez „zazdroszczę”
I szkoda, że nie utrzymałeś kwintesencji. Odbicie na „współczuję” niszczy troszku.
Może i się czepiam…ale tak to odbieram.
Myśl spychasz w program. Wolałabym słowa…czyste słowa.
Poza tym masz niekonsekwencję dla „wbicia” rozumienia.
Chodzi mi o to jak zastosowałeś przezrozumienie i zrozumieć.
Mało powietrza.
Wielokropkom w wierszach mówimy nie.
To słowa mają zatrzymać.
Podoba mi się tytuł. jest do zabrania.