Naprzód!

Meoshi

Idzie dumny wojownik zawodowy
Niesie siłę swej osobowości i perswazji
Od dziecka starannie szkolony
Dokonać na ‘rynku charakterów’ inwazji
Od małego cały po zęby uzbrojony
W tarczę jadowitego sarkazmu i karabin buty
Drugi człowiek nie bliźni dlań urojony
Lecz karzeł umiejętnie jak zwierzę zaszczuty
‘Człowiek to wszak tylko wróg do zniszczenia’
Przemaszerować w pogardzie po jego myśli i ciele
Oto dzisiejszy ideał godny urzeczywistnienia
I sam Chrystus nie połapie się w tym pokrętnym dziele.

28 kwiecień 2005
Meoshi
Meoshi
Wiersz · 3 czerwca 2006
anonim
  • nF
    Nie jestem Chrystusem, ale widzę brak rytmu, rymy żeńskie dokładne i płytką analizę wojny.

    · Zgłoś · 18 lat
  • Ish L.
    Nie wierze wlasnym oczom!

    · Zgłoś · 18 lat
  • BlueBlues
    dlaczego nie wierzysz własnym oczom ?

    · Zgłoś · 18 lat
  • Janek
    Bardzo archaiczna koncepcja wiersza no i ten ton: "Posłuchajcie mnie faryzeusze!!!"

    · Zgłoś · 18 lat
  • Meoshi
    Ten wiersz nie nic, ale to totalnie nic wspólnego z wojną. Płytka jest raczej analiza tego wiersz. Dziś zwycięzcą i osobą "godną szacunku" jest ten, który bardziej efetkywnie potrafi zdeptać drugiego człowieka. Nasza cywilizacja nie uczy, jak szukać przyjaciół, lecz jak niszczyć wrogów. Archaiczna i mentorska forma jest jak najbardziej zamierzona. Ten wiersz ma irytować, jeśli ma byc skuteczny.

    · Zgłoś · 18 lat