był królikiem
w pokoju absurdalnym
nota niewidoma
bene po tramalu
przytył czas prawdziwy
może
zbyt banalny
gdy z pamięci świętej
wzywał matke
sinusoidalnym żalem
na suficie zaciekłym
muchy dyżurne
pierdoliły się
ludzi i
cały ból
tego świata
hak
Wiersz
·
10 czerwca 2006
No właśnie jesli zauważysz w tym rynsztoku ponizej choć ułamek krytyki i szczątki wiedzy o temacie - będę wdzięczny.
Pozdravy
drodzy kochani, pozwólcie hakowi pisać jak chce. mniejsza konkurencja na rynku:))
a tak poważnie, to dobrze jest wyciagać wnioski i dawać konstruktywne krytyki, a nie tylko powiedzieć, że coś jest najarane czy napalone.
ps: przepraszam klio, że uznałam Cię za faceta, wybacz mi również Patrycjo T., że aż tak to Cię zabolało. nie miałam zamiaru nikogo urazić.
z wyrażami szacunku :P
nooi dziwna to strona , ale faaaajna , mam zamiar jeszcze dłuuuugo się cieszyć. Tak kulturalne osoby jak ty będą miały okazję do radości, ja tym większą
zwłaszcze ostatnie zdanie z twego merytorycznego wywodu ujęło mnie za jelito grube niewymownie.
A do twej wiadomości , to nie muszę nikomu , niczego udowadniać , no chyba tobie tylko staram się uzmyslowić Twój iloraz bliski temperatury pokojowej.
karpowicz mi sie skojarzyl ze wzgledu na probe stworzenia czegos na pozor lingistycznego
a podsiadlo ze wzgledu na pewien sposob buntu prywatnego czysto indywidualnego!
a czytac mozna nie tylko 13 czy 15 lat, ale samo czytanie to chyba troszke za malo:))
pozdrawiam