Znów ze mną ostatnio coś złego się stało,
tak jakby w ogóle żyć mi się nie chciało.
Co jest tego przyczyną?
Szczerze powiem Wam...... - Nie wiem!
Może to te paskudne zwierze, które zwie się leniem!!!
Lecz czy oby na pewno, jest to główną przyczyną,
że mój mały światek, pustką zaczął słynąć?
A może to jednak coś bardziej głębszego,
coś, co z człowieka robi całkiem niemego?
Coś co zabiera myśli wspaniałe;
i każe uciekać w światy nieznane!
Coś co się zwie dołkiem psychicznym,
przez co człowiek staje się bardziej anemiczny.
Do czego zmierzam?.....- zapewne zapytacie,
Moja odpowiedź jest prosta....- o czym za chwile się przekonacie.
Mianowicie chciałbym uświadomić Was kochani,
Iż czuje jak od środka wszystko mnie pali.
Czuje jak całkiem niezależnie ode mnie,
Moja psychika się łamie w nocy, rano i w połednie.
I zaczynam powoli, tracić kontakt ze światem;
I nie wiem czy czasami, nie staje się wariatem.
A może to tylko moja wyobraźnia,
która po nocach, w snach mi się ujawnia.
Może to naprawdę są tylko przywidzenia,
Na które lekarstwa na razie nie mam.
[stworz. 08:48 20/03/04]
Ale dobrze jest próbować.
Pozdrawiam.