Zginął wojownik,... Zdechł ptak.
Król nieba,... Wśród smogu
Pan falistych wzgórz.... I zanieczyszczonych lasów
W dzikim wrzasku ciszy... Napadał na
Przecinanego powietrza... Zatrute ołowiem,
Wyrównywał szale... Wycieńczone tasiemcami
Harmonii natury.... Kaczki i gołębie.
Zginął wojownik,... Zdechł ptak.
Kochanek wolności,... Ograniczyły go miasta,...
Przyjaciel wschodnich wiatrów.... Osłabiły fetory kominów.
Zginął wojownik.... Zdechł ptak.
Leży teraz w trumnie.... Udusił się
Będzie opiewany w pieśniach,... W reklamówce z supermarketu.
A pamięć o nim... A wieczorem jego gnijące ciało
Przetrwa na wieki... Rozjechała ciężarówka.
Prymityw,Liryk
Wiersz
·
21 sierpnia 2000
-
zrobionanormalnego nie takiego. to twoje zdanie