na trzydzieste trzecie urodziny przestanę wierzyć
w przesądy zdmuchując już za dużo zniczy z tortu
mianuję się na salomona i będę nalewał z pustego
śpiewając pod nosem happy birthday skurwysynie
wywalę z szafy skarpety krawaty na znak protestu
przeciw faktom dokonanym i prognozom pogody
podziękuję chipsom że przyszły kiszonym ogórkom
za odejście od zasad animal planet za zdefiniowanie
człowieka jako zwierzę desce klozetowej za wierność
oraz wszelkiej maści powszedniości za przybycie
red bull miał dodać skrzydeł wypłukując żołądek
po trzecim toaście wyleczę psychiatrów psychologów
i służbę zdrowia z białych kitlów i koślawego pisma
wezmę przepisane tabletki przestając gadać od rzeczy
sam się zbawię i zajdę w ciążę ewentualnie pocierpię
za miliony wychodząc między prezentami do ubikacji
przed północą wyproszę z domu ostatniego gościa
podoba_mi_się!
bardzo dobrze stworzony obraz.
=))
(i nawet nazwy produktów mi nie przeszkadzają)
wersy i interpunkcja są by pomagać czytelnikow zrozumiec warto je więc stosowac - tak mi sie zdaje.;)
Zdecydowanie jednak nie podoba mi się używanie przekleństw(a) w poezji, jakakolwiek by to poezja nie była.