Chwila wykwintności...

Nika

Zgrzyt starych płyt
przy lampce czerwonego wina
poezja śpiewana...
Roznoszą się dźwięki
próżnia samotności
do upadku ramienia gramofonu...
Jedna niefortunna rysa
przeskok igły
jak zmiana
trudu kompozycji dźwięku
w piękno świata
chwilowe
oderwanie się od rzeczywistości
topiąc smutki w wykwintności marzeń...
Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Słaby 6 głosów
Nika
Nika
Wiersz · 11 lipca 2006
anonim