Zgrzyt starych płyt
przy lampce czerwonego wina
poezja śpiewana...
Roznoszą się dźwięki
próżnia samotności
do upadku ramienia gramofonu...
Jedna niefortunna rysa
przeskok igły
jak zmiana
trudu kompozycji dźwięku
w piękno świata
chwilowe
oderwanie się od rzeczywistości
topiąc smutki w wykwintności marzeń...