Lęki

Anna Czarny

nikomu się nie przyznam że przestałam sypiać
że w środku nocy wstaję i chodzę na palcach
może jestem szalona a może naprawdę
strach mi siada na karku w ręce trzyma palcat

kiedyś byłam człowiekiem, teraz już nie mogę
wyczyściłam mózg z marzeń, pomysłów i wspomnień
jestem jak dumny galion cóż mi z tego przyjdzie
skoro horyzont zmętniał a wiatr pachnie sztormem

kocham ludzi lecz tylko tak jak zbieracz znaczki
ważne są tylko słowa o nich napisane
przeklnę tych co się gapią na moje paznokcie
obgryzione ze strachu że myśleć przestanę
Anna Czarny
Anna Czarny
Wiersz · 2 września 2006
anonim
  • Grzesiek
    ostatnia strofa mi sie najbardziej podoba. troche bez emocji, z wyrachowaniem, troche potocznie i bez wysilku. dobra mieszanka.

    · Zgłoś · 18 lat
  • ew
    hmm .. bardzo te lęki mi bliskie , klimat dokłanie we mnie zapadł po przeczytaniu , rymy ładnie , nienatrętne i łagodne , dobrze się czyta pomimo załamań w rytmice , no i pointa rewelacyjna :)

    · Zgłoś · 18 lat
  • kul
    dobry. naprawdę dobry

    · Zgłoś · 18 lat
  • Justyna
    wiersz naprawdę bardzo ładny i napisany dobrą ręką. I w związku z tym bardzo bym była wdzięczna Anno jakbyś przeczytała mojego maila.
    A wiersz ma świetną pointę:)

    · Zgłoś · 17 lat